Na dzisiaj mieliśmy zaplanowane badania RM na 8,40 . Pojechaliśmy do Chorzowa cały czas po drodze zadając sobie pytanie, czy akurat dzisiaj będzie badanie? Na szczęście jak to przysłowie mówi do trzech razy sztuka tak nam się tym razem udało. Jak zwykle przed badaniem Pani anestezjolog musi założyć Wojtkowi wenflon, z czego Rycerz nie jest zadowolony. Potem 40 minut spania i przejażdżka na salę wybudzeń. W zasadzie do tego momentu wszystko było zgodnie z planem. Od poprzedniego badania Rycerzyk po narkozie jest bardzo pobudzony, rozdrażniony i wszystko mu przeszkadza. Tym razem z Panią pielęgniarką musieliśmy go pilnować żeby sobie nie nabił guza, musieliśmy również poczekać dłuższą chwilę żeby podłączyć kroplówkę. Po podaniu kroplówki Wojtek się uspokoił. Wyniki będą w połowie stycznia, my je jednak odbierzemy przy okazji badań USG pod koniec stycznia .